środa, 1 listopada 2017

Od Azazela Cd Vlada

Przez chwile naszej wędrówki, z doczepionym chłopakiem była cisza. Jak na razie uznaje to za najlepszy czas spędzony z tym oto chłopakiem. Najwyraźniej po chwili mu się jednak znudziło więc spytał mnie o imię. Z grzeczności i z nadzieją, że jednak się odczepi podałem mu tylko imię.  No cóż pan doczepka wolał jednak zostać panem doczepką i zaczął swój monolog, jak to moje imię jest zbyt poważne przy okazji wymieniając  kilka różnych przezwisk skrótów i przezwisk. Po dłuższej chwili zadawania pytań ez odpowiedzi zdecydował się na Azi. Szczerze powiedziawszy mi to zwisało i powiewało jak on będzie na mnie mówił, najlepiej jakby przestał to robić.  W czasie jego gadaniny, która była dojść podobna do paplania mojego brata, zdążyliśmy wyjść na dwór. W szkole nie dało się znaleźć innego ustronnego miejsca, więc pozostał mi dwór i miejsce gdzie nie ma kamer, ani żadnych okien. Miejsce idealne na okienko bez okienka.  Oparłem się o ścianę naszej szkoły i czekałem na dalsze monologi, albo jego pytania.
- Z której jesteś klasy? - w tym samym momencie, kiedy padło to pytanie, na chłopaka spadł czarny pocisk. Owym pociskiem było pewne krukowate stworzenie imieniem Shi. Jak widać na załączonym obrazku bardzo agresywne stworzenie.
~ Zostaw Azazel'a w spokoju. W ogóle kto pozwolił ci się do niego zbliżać i z nim rozmawiać. Nie jesteś nawet godzien na taką znajomość ty.. ~ zanim cokolwiek więcej padło z dzioba wściekłego ptaka cicho zagwizdałem.
- Już spokojnie kolego. - powiedziałem spokojnym tonem wyciągając ręke w stronę chłopaka. Ptak od razu zrozumiał, o co mi chodzi i zaprzestał wyrywania włosów chłopakowi z głowy, a przeniósł się na moje ramię.
~ Coś mi w nim śmierdzi. On jest niebezpieczny. ~ - zakrakał Shi pokazując dziobem, na osobę o której krakał.
- Jak każdy, kto ze mną rozmawia, według ciebie. - prychnąłem drapiąc go po łepku. Spojrzałem na chłopaka, aby upewnić się, że nie doznał większych szkód. Ewidentnie nie podobao mu się, że kruk tak spokojnie siedzi na moim ramieniu, kiedy ten został przez niego zaatakowany.
- To pieronstwo chciało mnie zabić! - powiedział z podniesionym głosem piorunując wzrokiem Shi. Gdyby wzrok mógł zabijać, moje zwierze pewnie by już nie żyło. Na szczęście chłopak nie posiadał takiej mocy.  Shi na te słowa groźnie zatrzepotał skrzydłami otwierając dziób gotowy do drastyczniejszego ataku.
- Raczej tylko wyrwać parę włosów. - powiedziałem swoim obojętnym tonem, gładząc czarne pióra na skrzydłach ptaka. Było to całkiem uspokajające zajęcia dla mnie, jak i dla zwierzęcia.

> Vladi?< 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony
CREDITS
Art1 Art2 Art3 Art4 Art5 Texture1 Texture2